To było zauroczenie od pierwszego taktu. Już właśnie przy pierwszym ich spotkaniu, które miało miejsce podczas prób do "Skrzypka na dachu" w Theater an der Wien w roku 1997 wiadomo było, że polski akordeonista Krzysztof Dobrek i rosyjski skrzypek Aljosza Bic pójdą wspólną drogą artystyczną.

Ich pełne emfazy muzykowanie dojrzewało i nabierało finezji początkowo w zespole wiedeńskiego Burgtheater, gdzie akompaniowali Marii Bill, a następnie w "Acoustic Drive Orchestra", by z biegiem czasu zaowocować wypracowaniem własnego języka muzycznego i oryginalnej stylistyki.

Udział w Międzynarodowym Festiwalu Akordeonowym 2000 w Wiedniu był światową premierą zespołu Dobrek Bistro. Określenie francuskiego lokalu pochodzi od rosyjskiego słowa "bystro" i oznacza "szybko". Nazwa kwartetu wskazuje z jednej strony na wirtuozowski charakter wykonań, z drugiej zaś na - melancholijną elegancję, która Krzysztofa Dobrka - będącego autorem wszystkich kompozycji - tak bardzo fascynuje w paryskim walcu-musette.

W skład zespołu "Dobrek Bistro" wchodzą również: kontrabasista jazzowy - Wiedeńczyk perskiego pochodzenia Alexander Lackner - wrażliwy i stylistycznie wszechstronny - oraz perkusista z Săo Paulo Luis Ribeiro, który linie melodyczne uszlachetnia rytmiczną poezją i brazylijskim temperamentem.

Konfrontacja czterech tak różnych osobowości automatycznie wyklucza jakąkolwiek ucieczkę w muzyczne rewiry, z których pochodzą i jednocześnie od samego początku gwarantuje powstanie czegoś absolutnie nowego.

Musette, latyno-amerykańska salsa, Tango i bossa nova, jazz, Gypsy swing, wpływy klasyczne, muzyka Bałkanów i Orientu, Cyganów i Żydów ze wschodniej Europy, jak również słowiańska muzyka ludowa, to wszystko są składniki koktajlu stylów, dla którego taka etykietka jak 'Fussion', czy 'Cross Over', wydają się być nieco zużyte i nietrafne.

Kto wie, być może "Dobrek Bistro" przejdzie do historii muzyki jako gatunek sam w sobie: na muzykę kameralną jest bowiem zbyt frontalny, improwizatorski i zanurzony w rozrywce, od jazzu oddziela go wierność tradycyjnym formom, by zaś uchodzić za etniczną muzykę salonową jest nazbyt osadzony w klasycznej modernie i w nowoczesnym jazzie.

Tajemnicę kuchni niech opiszą słowa samego jej szefa - Krzysztofa Dobrka: "U nas salsa brzmi po cygańsku, tango po wiedeńsku, jazz po żydowsku, a musette ma posmak rosyjski"

Do tego wszystkiego można by jeszcze dodać: w "Dobrek Bistro" muzyczne prowincje rozbrzmiewają wielkim światem, zaś wielki świat nie zapomina o swoich kulturowych korzeniach.